piątek, 15 maja 2015

Dzień dziecka

Dla swojego malucha taki dzień dziecka robiłabym najchętniej codziennie. Kocham go zawsze tak samo mocno więc czemu tylko 1 czerwca miałabym kupić mu coś wyjątkowego?
Tylko co jeśli portfel zamyka się na cztery spusty i za żadne skarby nie pozwala się otworzyć?
Tyle chciałabym mu kupić. Tyle rzeczy jest potrzebnych. Ubrać młodego ładnie też lubię. Tylko czemu ceny rzeczy dla dzieciaków są czasami jak z kosmosu wyciągnięte? Nie powinny być niższe? By zachęcać ludzi do powiększania rodzin. Byśmy nie mówili "drugie dziecko? nieee! za co je utrzymamy?".

Od miesiąca oglądamy foteliki samochodowe.. Wiem, że najlepszy sposób przewożenia dziecka jest tyłem do kierunku jazdy ale co zrobić gdy maluch chce widzieć rodziców a nie oglądać kanapę samochodową? Igo dostaje szału. Ciągle się kręci i obraca główkę. Płacze i krzykiem się zanosi a ja nie dziwię się mu wcale. Ale... cena. Skąd wziąć przynajmniej osiem stówek? Z drzewa zerwać? Większa połowa wypłaty idzie na spłatę kredytu za mieszkanie, które dalej jest placem budowy, opłaty a za wynajmowane mieszkanie też trzeba bulić. W tym kraju zostaje chyba tylko iść i kraść.

A niżej garstka rzeczy, które dziecku mogą się przydać a na dodatek życie rodzicom ułatwić. Zawsze można poprosić o zakup takowych pierdułek dziadków? chrzestnych? :) a cooo :D




1. Mata

Jest ktoś kto nie zna tej maty? I drugie pytanie - jest ktoś kto nie zna jej ceny? Inna niż wszystkie a co za tym idzie - jest naprawdę mega! Niestety na takie cudo nigdy sobie nie pozwolimy. A przydałaby się bardzo. Kiedyś w sh znalazłam (oczywiście 2 puzzli brakowało) matę z mapą świata. Młody ciągle przesiaduje na niej i na każdym z puzzli odcisnął swoje zęby :) Ale jest dość mała, wcale nie taka super miękka i przeznaczona dla starszych dzieci. Ta, stworzona jest specjalnie dla takich maluszków.

2. Tipi 

W dalszym ciągu nasz numer 1 w "mebelkach" do pokoju. 


Znalazłam go i od razu się zakochałam. Już widzę jak pięknie komponowałby się w naszym salonie. 


Mąż myśli nad zakupem ale chyba dał się namówić :)

5. Termos

Ooooj przydałby nam się bardzo. Szczególnie teraz gdy tak ciepło. Do domu byśmy nie wracali już chyba w ogóle :D Ciepłe żarcie jest. Łyżko-widelec jest. Czego chcieć więcej? A te printy! Czyż nie są urocze? Ja jestem zakochana! 

  6. La Milllou

I choć zrobiłam wspólnie z moją mamą dwa piękne kocyki minky, to i tak pragnę mieć też ten, prosto od La Millou. 


Wyszło na to, że prezenty dla dziecka, byłby prezentami dla mnie. Ja cieszyłabym się z nich bardziej niż mój 7,5 miesięczny bobas. :) Za rok gdy będzie już starszy to kupimy mu to co on będzie chciał. W tym roku mogę kupić jeszcze to co mi się podoba :D 

1 komentarz:

  1. Święta racja, chcielibyśmy naszym dzieciom nieba uchylić, tak wiele im dać... ale też zauważam to, że finansowo jest to często nie do osiągnięcia ;-)
    Za to na naszym blogu do wygrania unikatowa rzecz - dla tych najmłodszych jak i najstarszych - dzięki której cała rodzinka może wiele zyskać :-)
    http://kashtanky.com/2015/05/prezenty-na-dzien-dziecka/
    Zapraszamy do udziału w konkursie!

    OdpowiedzUsuń