środa, 4 marca 2015

Czytajmy dzieciom. #1.

Warto czytać dzieciom - to hasło pojawia się niemal że wszędzie. I ja podpisuję się pod tym jak najbardziej. Swojemu dziecku czytam od urodzenia i nie tylko do snu. W większości przypadków książka wyjmowana jest w dzień gdy młody krzyczy, piszczy i marudzi bez powodu a gdy zaczynam czytać... jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, wycisza się. Słucha. Ogląda kolorowe strony. Z ogromną ciekawością dotyka kartek po czym ciągnie do buzi żeby zostawić na niej całą masę śliny. :) Dziecko przy tym ćwiczy wszystkie swoje zmysły.

Czytając książki starszym maluchom pobudzamy ich wyobraźnię i kreatywność.

Rodzice czytali mi odkąd pamiętam. Szczególnie tato. Zawsze starał się zmieniać głos wcielając się w postacie. Lubiłam to. Pamiętam jak w środku dnia brałam książkę i biegłam żeby mi poczytał. Potem była kolejna i jeszcze kolejna dopóki tato nie zasnął :D Wieczorem żebym zasnęła wystarczało kilka stron bajki.
Książek miałam ogromną ilość. I mam je do tej pory. Teraz ja czytam je swojemu synowi. "Teraźniejsze" książki niestety nie wpadają mi w gust. Ogromna ilość bardzo ale to bardzo żywych kolorów, które biją o oczach. Ja wole te stonowane, na które można patrzeć i patrzeć. I zachwycać się. Jest w nich pewien rodzaj spokoju. Magii.

Na zdjęciach moja ulubiona seria bajek "Bajki na dobranoc"












Więc wprowadźmy do naszych domów rytuał czytania. Niech stanie się to naszą codziennością. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz