poniedziałek, 13 kwietnia 2015

6 miesięcy

Dokładnie 10 dni temu minęło pół roku jak jest z nami. Piękne 6 miesięcy czystej miłości. Nie wiem nawet kiedy to minęło. Pamiętam jak drugą dobę leżeliśmy w szpitalu i nie mogłam doczekać się by wyjść i być już w domu, położyć go do łóżeczka, wstawać w nocy, karmić, przewijać.

3 doba. Wychodzimy. Powitanie w domu. Łzy w oczach. Ja taka pulchna z obwisłym brzucholem. On taki malutki. Pomarszczony. PIĘKNY!!! Najsłodszy na świecie. MÓJ.

Zawsze zarzekałam się, że dzieci mieć nie będę. Nie lubię małych rozkrzyczanych, nie wiadomo czego chcących diabełków. Teraz? Zakochana po uszy. Wychodząc z domu bez niego myślę jak to zrobić żeby szybciej wrócić. Bo ja najlepiej się nim zajmę. Ja najlepiej wiem czego potrzebuje. Bo kto jak nie mama?

Kocham jak uśmiecha się i pokazuje te dwa nie do końca jeszcze "wyrośnięte" zębole. Jest słodki nawet gdy płacze i wywija buziaka w podkówkę. Te małe rączki nawet gdy ciągnął za włosy i wyrywają połowę z nich i tak uwielbiam. I te stópki... ahhhh. Moje prywatne szczęście.

4 komentarze:

  1. Dziecko potrafi tak bardzo zmienić, jak nawet sobie nie wyobrażamy. :). Piękny elegancik!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Z dzieckiem całkiem inne życie i może bardziej wymagające ale za to jakie piękne. :) Dziękujemy :)

      Usuń
  2. Każda mama chyba czuje podobnie! Dziecko to największy nasz skarb :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak :) dziecko to największy skarb jaki tylko możemy posiadać. :) Pozdrawiam :)

      Usuń